Na pastuchu pątniczym/proza-komedia

          Na pastuchu pątniczym!  (tytuł roboczy) 

                         
                       Z życia miast lokowanych na prawie wiejskim! 

od autora:

           Gdy nie da się walczyć o dzień życia, a wegetacja jest jaka jest
postanowiłem zmierzyć się z gatunkiem pisarskim: parodia (komedia). 
Jako dziecko zostałem skazany na:
 "Czyściec" 
czyli na szlak pątniczo-przemytniczy jaki współcześni dewianci religijni stworzyli. 
To co przeżyłem było: straszne, okrutne i nie nadaje się często do opisu. 
Jeszcze bardziej nie nadaje się do opisów to co inni ludzie przeżyli, a mieli 
dużo gorzej ode mnie. 
Dlatego czarny humor z Szlaku_Pątniczego; i to co czasem i tak powodowało,
że się człowiek uśmiecha uznałem za warte upamiętnienia.
Spora część sytuacji to będzie parodiowanie  fładców* szlaku pątniczego i celowo
zamierzam pisać by oficjalne:
- wszystkie miejsca i osoby są fikcyjne ... tylko przypadkowo mogą być przypisane 
  podobieństwa do osób z życia wziętych! 
 ... było też żartem. 

ilustracja; fragment autentycznego szlaku_pątniczego,
jest on budowany na "krzyżu wpisanym w latawiec";
powstały pastuch_pątniczy to pole energetyczne gdzie
używa się ludzi jako stada zwierząt zmuszanych
do posłuszeństwa hologramami wysyłanymi przez
Strasz_Pątniczą i plebanów 

wstęp: 
    
             Za najważniejsze w życiu człowieka system uważa ukaranie go zgodne 
z potrzebami władzy. Dlatego bohaterem książki będzie Papug z starego ludowego
 kawału o relacjach więźniowie systemu kontra władza ... jego dalsze losy to adoptowane
 autentyczne wydarzenia z pątniczej odysei. 

     W trudnych acz ciekawych czasach kupił sobie jeden gość 
papugę gadającą. By uwydatnić kwestie płci, bo były i papugi 
rasy faceciej* i damskiej*; nazwał go Papug. 
Postawił go wraz z klatką przy oknie, by mógł podziwiać ten 
świat miłości. Papug był niestety dość bystry i szybko 
poznał się na para-sprawiedliwości jaka funkcjonowała w tym systemie. Postanowił więc też zabrać głos i na widok
przechodzącego kacyka zawołał:
Kacyk! Kacyk! Kacyk!  ... zabrzmiał skrzekliwy krzyk
Osobnik zatrzymał się i udał że nie słyszy. No to Papug 
poprawił:
Kacyk! Kacyk ....
co! ... wyrwało się z jego władczej piersi 
Ty łachudro ... cedził ... Ty! ... syczał ... i tu 
sprzedał mu wiązankę znanych inwektyw.
Wściekły osobnik władczy ruszył do mieszkania gospodarza 
i wprost zagroził:
jeszcze raz ten kolorowy pajac mnie obrazi! ... wściekły
  wykrzyczał ...  to mandat wam wlepię! ... okazując złość,
  cedził słowa 
dobrze .. starał się załagodzić konflikt ... porozmawiam 
   z nim i przemówię do rozsądku ... proszę o wybaczenie
  
Gdy już kacyk wyszedł, podszedł do papugi i ostrzegł
słuchaj no, nie rozrabiaj; ja przez ciebie nie będę płacił
   mandatów za obrażanie kacyków ... z żalem gospodarz 
  tłumaczył Papugowi ...  jeszcze raz to zrobisz i mnie skarzą 
  to ja cie wywiozę na wiochę i zamknę do kurnika za karę! 
  ... ze smutkiem dodał dramaturgii nazwie kary jaką otrzyma. 
Papug przyjął pozę skarconego i przyłapanego na gorącym uczynku.
Przyjął z honorem zapowiedzi gospodarza. Po chwili wrócił
obserwować świat przez okno. Niestety nie wytrzymał, sumienie mu
 nie dało, na widok tego co się działo i na widok kacyka
 wykrzyknął:
Kacyk! Kacyk!
Co ... odpowiedział dając się znów zrobić władca 
Pomna jednak papuga tego co jej grozi, ugryzła się w język i wykrzyknęła: 
co? Ty dobrze wiesz co ... i w śmiech
Nic to nie dało, kacyk zrozumiał: co! i ruszył do gospodarza
ten upierzony cwaniak, nabija się ze mnie nadal i mnie 
  obraża; proszę mandat
  .. wlepił kwit gospodarzowi  i urażony odszedł
Gospodarz rozłożył ręce i do papugi wprost powiedział: 
no to kara! 
Po chwili spakowana papuga już była transportowana na miejsce
kaźni. Gdy znaleźli się przy kurniku pożegnał się z nią 
i wstawił do środka.Papug dumnie przyjął karę i pozę zesłańca.
Usiadł na wolnym miejscu na grzędzie przy kurach.
Wtem wszedł do kurnika kogut, patrzy ... i w myślach komentuje:
Wow!  nowy towar w kurniku, jakiś inny kolorowy. 
Postanowił sprawdzić co to jest i zaczął zachodzić od tyłu
zgodnie z swoją tradycją. Na co Papug się zerwał  i wrzasnął:
zostaw mnie zboczku. Spadaj! ... wypiął dumnie klatę ... ja tu
 nie za prostytucje zesłany ... z przekąsem cedził słowa ...  
 a za politykę!

                 

                        Część pierwsza: Zanim uciekniesz!

rozdziały:
1/1  rozdział pierwszy: widzenie przez niepaczenie*!

cdn... w trakcie pisania 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz