część pierwsza: 3,5 dnia
rozdział pierwszy:
Dzień jak co dzień dla bojówek sekty. Czekają na czasy gdy znów
Dzień jak co dzień dla bojówek sekty. Czekają na czasy gdy znów
stanie się świat prosty:
władza
rządzący
pod nimi pątnicy czyli ciemne masy ludzi
i oni ... ci co będą pomiędzy nimi: Strasznicy. Będą znów pilnować by wszystko
było dokładnie jak w umowie z rządzącymi ... a oni będą egzekwować wszystko
dzięki rodzinnej spuściźnie. Z dziada pradziada przekazują sobie rzutniki
hologramowe z umowami:
oni i rządzący.
Są jedynymi spadkobiercami wiedzy i tradycji robienia ludziom specjalnych
smyczy* dzięki którym posłuszeństwo w stadzie jest tylko kwestią ich perfekcyjnego
przygotowania. Od lat spotykają się na zjazdach fali*, takie ich święto ... jesień
przygotowania. Od lat spotykają się na zjazdach fali*, takie ich święto ... jesień
i wiosna.
Wymyślili nowy scenariusz do ich odmiany kabały, chyba się szykuje coś genialnego:
3 i 0,5 a ściślej:
3 i 0,5 dnia
3 i 0,5 miesiąca
3 i pół roku
A to wszystko w jednym czasie, o jednej porze roku i dnia, i zgodnie z scenariuszem.
Co 5 lat by psychotropy pozwoliły sekcie wywołać u ludzi zanik pamięci ... sekta
powtórzy wydarzenia rozbudowując je do gigantycznych rozmiarów: super intrygi.
........................
gdzieś indziej: Krościenko Wyżne
Patrzył z dziwnym uczuciem Rysslaw na swoje dzieci. Fajna gromadka,
ich łzy na przemian z uśmiechami tworzyły coś co nadawało jego życiu sens.
Nie wiedział jak im wytłumaczyć to co dzieje się, nie znał się na rzutnikach
hologramowych i na wymuszeniach jakie sekta na nich stosuje. Był więźniem
w własnym ciele i czuł że one też są manipulowane.
Widział na strychu i w piwnicy urządzenia do puszczania hologramów.
Tyle mógł ... widział je. Czasem czuł wolność, smycze* opadały i choć
przez chwilę mógł decydować o swoim ciele.
Dzieci może też po nim to odziedziczą i stanie się to ich przekleństwem.
Wyznaczyli mu medium na kontrolerkę, jedna z ważniejszych w sekcie.
Fałszywy ślub i pełna kontrola ... codziennie dawka dopaminy* i smycz*.
Dzieci pewnie też mają już swoje nagrane smycze*, nie czuje nic to nie wie.
Stoi przy nich i czuje mieszane uczucia ... od rozpaczy po miłość, jest
z nich dumny.
- dzieci! muszę jechać na kilka dni ... spojrzał na nie z dumą mówiąc
- gdzie? ... spytała Kropka
- do Holandii, mam pomóc przy załadunku towaru i wybieraniu mebli ...
odpowiedział szerze zgodnie z tym co mu powiedzieli
- a długo? ... pytała Puszek
- kilka dni, tam mamy być 3 i pół dnia; no i podróż ... uśmiechnął się
z żalem .... będę tęsknił za wami ... dodał i uścisnął Adriana.
Nie miał z nimi problemu, zawsze rozmawiali i dogadywali się. Spędzany czas
razem wiele dawał. Dzieci przed wyjazdem wyściskały go, zostało czekać
na przełożonych z pracy.
Nadjechało srebrne volvo i nadszedł czas wyjazdu. Jeszcze czule spojrzał
na dzieci, pożegnał się ciepłym gestem ... wyjeżdżał na 3,5 dnia + podróż.
Jazda osobowym volvo to nic wielkiego, nawet jako pasażer, gorzej
gdy się jest więźniem sekty i to na pół-świadomym.
Samochód to pułapka, dostaje dawkę dopaminy* ... Rysslaw nic nie pamięta
z podróży. Nic? zostają ślady:
parking - rozmawia Siopszop (jego boss) z kimś przez coś co tylko przypomina
telefon komórkowy, zapewnia
że wiezie go i dostał dawkę odpowiednią; medium zapewniła że go
wyszkoliła w ramach transu i zrobi wszystko co w scenariuszu uzgodnili.
Ci dwaj coś jeszcze uzgadniają, mają rezerwowy plan i muszą sobie
zorganizować alibi na 3,5 dnia.
samochód - ktoś podchodzi i zagląda: Agness (brunetka udająca celniczkę)
i Sergiej (brunet-kręcone włosy, wysoki - udaje jej męża), coś rozmawiają
i pokazują sobie Rysslawa i jego dokumenty i potem znów letarg.
Siopszop twierdzi że przekroczyli granicę, Rysslaw zerka dyskretnie w dokumenty
a tam zero śladów. Przypomina sobie słowa z rozmowy z parkingu:
muszą mieć alibi, nie przekroczyli nigdy granicy; oficjalnie
"3,5 dnia" nie wydarzyło się, nie było ich tam gdzie będą.
"3,5 dnia" nie wydarzyło się, nie było ich tam gdzie będą.
Druga granica to samo. Czuć było że to jakiś przekręt.
Zaczynał się pierwszy dzień z trzech i pół ... mrokiem i nocą? świtem?
nie ... zaczynał się letargiem Rysslawa i rozmową Siopszopa z innym bossem.
Parking w Opperdoes.
Rysslaw siedzi w volvo, tuż obok dwóch boss-ów
Rysslaw siedzi w volvo, tuż obok dwóch boss-ów
rozmawiają:
- to ten? ... wskazał go Siopszop
- niepozorny ... odparł rozmówca (nijaki miejscowy, podobny do każdego)
przyglądając się Rysslawowi spytał ... z czym masz problem?
- coś jest z jego organizmem, wybudza się z letargu i smycze* nie zawsze
działają ... zdenerwowany dodał ... no i jego organizm jest inny, chyba ma te
właściwości co szukacie ... spojrzał na tamtego z wyrzutem.
- fakt, szukamy ich od lat! i podobny do ojca! ... uśmiechnął się szyderczo,
dodał ... będą problemy pewnie, ale pierwszy raz mamy okazję kontrolować
taką osobę i nią manipulować całkowicie. Spisałeś się ... rzucił dumnie
do Siopszopa miejscowy boss.
Mieli wiele do wymiany jak chodzi o plany sekty, szybko wymienili się jednak
rzutnikami hologramowymi z spisanymi scenariuszami. Liczył się czas.
Opperdoes to nie jedyne miejsce gdzie muszą być.
Jadą i pozwala boss Rysslawowi wybudzić się z letargu. Obserwacja trasy
nic nie daje, dopiero gdy zatrzymuje się na postój w Nibbixwoud
coś dziwnego się dzieje z jego organizmem, elektryzuje się i coś dziwnego
dzieje się w powietrzu ... dziwne chmury i pioruny.
Przygląda się okolicy ... boss wraca po znów dłuższej rozmowie z osobami.
Wszyscy wręcz go oczami penetrują i zapisują sobie w pamięci.
Jakby słyszał:
- to ten!
Szef się żegna z znajomymi i jadą dalej ... ale coś się dzieje dziwnego.
Chmury i powietrze były dziwne, a jeszcze dziwniejsze otoczenie.
Dziwne budynki z prześwitami zaczęły się pojawiać i dziwni ludzie.
Wjeżdżali w Hoorn, było co raz dziwniej. Awaria świateł, korki samochodów.
Szef tylko rzuca że zatrzymają się w Zielonym_Kąciku to ma czekać
i nigdzie nie iść.
Nagle obaj patrzą na scenę ... wow:
Wzdłuż drogi jest kanał wodny, za nim ulica i budynki, te budynki pojawiają się
i znikają. Jakby coś przerywało i likwidowało to co się widzi ... ale pozostaje widok:
kolejka mężczyzn stoi do kobiety udającej że leży na plecach w powietrzu.
Szok, dziwne to co jest widać!?
- co się dzieje? ... zdziwił się Siopszop ... przecież to miało być w budynku
a nie na ulicy by wszyscy widzieli po co stoją?!
Złapał za telefon i dzwoni. Z kimś rozmawia, wymieniają się słowami w szoku.
Jak to możliwe że się widzimy ... oni stoją koło tej kobiety, on na drodze.
Coś uzgadniają, kobieta wyraźnie na nich patrzy, mężczyźni podchodzą
do niej po kolei i robią to co organizatorzy rekordu wymyślili.
Dziwnie to wyglądało. Nim zdążył Rysslaw sytuacje zanalizować znów
dostał "na zanik pamięci". Zdążył zapamiętać sporo mężczyzn, to
osoby z zespołem Downa, Wodogłowiem, z genetycznymi deformacjami ciała
i jeden na wózku inwalidzkim.
Co dziwne część z nich zmieniała się
co chwilę w inne osoby ... jakby ktoś na nich nakładał różne postaci.
Oprzytomniał dopiero gdy stali na parkingu koło "Zielnego kącika";
nic nie pamiętał; dopiero znów wyrwał go okrzyk Siopszopa; kłócił się z kimś;
samochód stał niedaleko wysokiego budynku o dziwnej konstrukcji, ten budynek
prześwitywał i było widać poruszających się po nim ludzi. Toalety i biura
gdzie ludzie "lewitują" i para w jednym z biur uprawiająca seks.
To wszystko obok już normalnego budynku hotelu Hoorn, wybiegają
z niego goście i kręcą wszystko na kamery i robią fotografie.
Wszyscy w szoku co wyprawia sekta. Jeszcze i szok? wywiało im z budynku
banknoty i cała okolica była ich walutą zaśmiecona.
Boss z rozmówcą uzgadniają, że trzeba wszystkich świadków ustalić i powinni
być przez sektę rozpracowani i zlikwidowani.
miejsce docelowe: enklawa sekty zorganizowana w okolicy Venhuizen.
Wreszcie są na miejscu. Po przejściach w Hoorn z hologramowymi budynkami
szef jest wściekły. Kłócą się o kasę
- jakim cudem z hologramowego budynku wyfruwają pieniądze? ... wścieka się
i kontynuuje z rezydentem rozmowę ... przecież to wspólna kasa i potrzebna
wszystkim
- spokojnie!... odpowiada rozmówca ... to utarg z trzech miesięcy, nie panikuj.
Ludzi nastraszymy i sami odniosą ... szydził ... O! puścimy plotę: pieniądze są
skażone i znaczone i prosimy uczciwych o odniesienie. W tym biznesie
szybko się odkujemy. Te nowe projekty porno zapowiadają się hitem i
zarobek będzie olbrzymi z wyświetleń.
- ja przyjechałem po kasę i meble! ... wścieka się ... dla was to nic, a tam też
są bojówki i musimy się rozliczać ... chyba czas ich zmienić, wściekał się
Siopszop w myślach.
- dobra! nie panikuj! kasa i tak jest ... już ugodowo dodał Krainiec ... ile potrzebujesz?
- ile? tak jak ma być z umową! ... syknął i gestem głowy wskazał Rysslawa.
- Rysslaw idź przyjrzyj się meblom i zobacz co z tym Chesterfield-em ... już
nie denerwował się. Potem wyszedł z Kraińcem. To było tajne i wymagało
scenariuszy z kabały* jakie używali przy rachunkach sekty ... nie potrzebowali
świadków.
Rysslaw ruszył w kierunku hali z meblami. Było sporo mebli: drewnianych, sof,
kanap, meblościanek, krzeseł i też mebel co im sprawił problem ... mieli wymienić
skórę na Chesterfieldzie miejscowi rezydenci, a że byli z sekty i utalentowani
hologramowo przystawiło im z caro.
Żmudna praca i wymaga znajomości planowania pracy.
Stanął obok i czekał cierpliwe na swój czas. Rezydenci klęli i próbowali w trzech
coś wymyślić i zrobić.
...cdn w rozdziale drugim ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz