piątek, 13 stycznia 2017

2-1) Raj dla pedofilek/część druga/rozdział pierwszy

część druga: ciosy poniżej pasa!


rozdział pierwszy: zanim zrozumiesz! 

Gorlice; rok 1977/78

           Nie ma nic tak prostego jak zasady moralne w społeczeństwo. 
Zwykłe: dobro i zło. Władza i ich bojówki religijne nie mieli problemu 
i poświecili się dla ludzi: władza była dobrem - bojówki złem. 
Ludzie mieli sami wybierać; gorzej mieli wytypowani do wyszydzenia 
bo wybierali samodzielnie tylko to co dobre dla złych i dobrych władców. 
Gdy masz 7 lat nic nie rozumiesz; idziesz do ich systemowej szkoły 
i okazuje się że możesz pomarzyć o zrozumieniu ich! 
Widzisz i też nic tego, zamiast zrozumieć musisz zapomnieć. Zostaje ból.
Chłopiec nie mógł nic brać do lewej ręki, za wszystko kara i szykany. 
Bicie po głowie hologramami by zapomniał wszystko dopiero dawało 
satysfakcje szkolnym psychopatom/psychologom. Pomylili się i trzeba
przerobić go na praworęcznego; wszelkie nagrania wskazują że jego 
smycz (hologram osoby wymuszającej, a będącej w jego ciele)
jest praworęczna i to źle wygląda na nagraniach. 
Szkołą sporo mogła to i stało się to co musi ... przerabianie. Instrukcje 
były proste, przepisywanie książek i zeszytów; no i to co oni lubią 
najbardziej: karanie za wzięcie czegoś do lewej ręki. 
Nie rozumiał ich, nie przeszkadzało Chłopcu pisanie lewą ręką i 
nauczone rysowanie prawą ... Pani co to wymyśliła nie biła go i nie karała.
Zwyczajnie uczyła Chłopca i przez dwa lata nauczył się rysować prawą ręką. 
To po co męczyć, z czasem by się nauczył i pisać. 
Szkoła potrzebowała już efektów i spece od nagrań pornograficznych ponaglali. 
Wprost złościli się, prościej jego przerobić Chłopca na praworęcznego jak tamtego
na leworęcznego. 
Bicie pomogło i zamknięcie. Kara okazała się tylko połowiczna, przepisywanie 
książek to przygoda z ich treścią. Marzenia, fantazja, przygody, wolność 
od tego ich świata wydawała się zawsze gdzieś między: 
"od autora" - a - "spisem treści".
Czytanie i pisanie staje się chwilą wolności od pornografii i wymuszeń. 
W ani jednej książce nie krzyżują na ścianie i nie wbijają jądra_chłopca by 
szydzić że ma jedno jajko. W ani jednej prostytutki nie przyłapują na masturbacji
przy podglądaniu ich przy pracy ... by ukarać wbijaniem pazurów w penisa. 

Wszystko rekompensowała droga do biblioteki i z powrotem, unikanie 
złapania przez zboków powodowała rumieńce i szczęśliwe czekał na karę. 
Bicie i poniżanie i potem kara: przepisywanie książek. 
W nagrodę przychodzi Nauczycielka i proponuje rozkazujące tonem:
- będziesz korespondował z dziewczynką z "bratniej organizacji"! 

Zdziwił się! o czym? spytał drugiej Pani o co chodzi? 
Pokiwała głową i pokazała mu przykładowe listy. Poszedł do biblioteki i 
znalazł o tym kilka tematów. Spróbował napisać jak kazali. 
Adres i itd itp było bez znaczenia. Może odległość zniweluje karę za znajomość 
z nimi? ... bo tu na miejscu tak było:
...bez wstępnej gry nigdy nie było zabawy: oni organizują i wszystko jest ich. 
Będą się bawić jak będzie posłuszny... cena za zabawę musi być.
Zostało czekać na odpowiedź, na szczęście nie było nic co za to i nie będzie 
kary. To napisał drugi list i wysłał. Nauczycielka przyszła, że ją zawiodłem 
i zabrała adres; orzekła:
- dam adres Beacie i Jankowi; oni są lepsi i zdolniejsi; to oni będą korespondować
z tamtymi (tamci i oni byli: wy)  

Trudno, wzruszył ramionami. Odszedł by nie być ukaranym. Pomieszczenia
w szkole i krzesło z sznurkami do wiązania czekało.
Po cichu odchodził do świata kary: czytał i pisał. 
Mijał czas nie wolniej od rzeki opodal płynącej. Zawsze była tam gdzie poszedł,
dotykał jej bez karnie ... nurt obmywał i zostawiał oznaki zimna. 
Była ta rzeka zawsze jak na zawołanie gdy choć na chwilę spojrzał przez okno. 
Przerywał dlatego czytanie i pisanie by poczuć zimno, jej czy też innej kropli
wody co udaje się daleko do lepszego świata. 
Jego świat marzeń i kary przerwał męski głos
- dzień dobry! ... mężczyzna przywitał się. Szok malował się na jego twarzy. 
  Stal od dobrej chwili w wejściu do pokoju-więzienia Chłopca 
- dzień dobry! ... odwrócił wzrok, to wysoki dorosły mężczyzna, czarna skóra
świadczyła że jest z władzy i to że nic więcej nie można było zobaczyć z 
szczegółów 
- co ty robisz? ... spytał 
- przepisuje książkę ... odparł zdziwiony 
W szoku mężczyzna patrzył jak Chłopiec równocześnie trzyma w prawej ręce
długopis i pisze w zeszycie i też prawą ręką się masturbuje. 
- nie możliwe! ... zdziwił się; zrobił krok do przodu i potem w bok wchodząc do pokoju. 
- co się stało! ... spytał zdziwiony leworęczny 
- nic!... syknął przez zęby ...  już wiem! ... w myślach zaklął: znów te cwaniaki robią 
ze mnie idiotę. Już widział co się dzieje.

Hologram osoby która jest w Chłopcu był wyświetlany i widoczny tylko dla tych co stali
w drzwiach. Z boku to wyglądało inaczej, chłopiec trzymał lewą rękę między nogami,
a prawą przepisywał coś z książki. "Widmo" hologramu było inne, tuż obok niego.
- hmmm... stając za nim spytał ... dlaczego tak siedzisz i przepisujesz?
- muszę ... odparł ... kazali mi ... lekko drżał głos chłopca z obawy
- możesz to przepisać ... podał mu kartkę z tekstem, równocześnie
przyglądał się jego pismu w zeszycie
- tak ... wziął kartkę i zaczął pisać
- dziwne! ... przyglądał się jego pismu ... dopiero się uczysz pisać?... pytał
- tak! ... przeraził się ... muszę się nauczyć prawą ręką pisać ... już przestraszony odpowiadał
- aaa! prawą ... spojrzał jak trzyma kurczowo lewą ... to napisz mi to lewą ... poprosił
- a nie będę ukarany? ... spytał ... nie wolno mi nic robić lewą ręką! ... przypomniał
  o systemie tu obowiązującym
- dobrze! nie będziesz ... uśmiechnął się dziwnie
- proszę ... mówiąc wyciągnął lewą rękę z między nóg i zaczął pisać
- tyle mi wystarczy ... dziękuję

Dziwne to było, ani wszedł do jego więzienia? ani nie wyszedł? Był chwilą i tyle,
jeszcze ktoś rozpuścił plotkę o pedofilach grasujących i chodzą do dzieci ... zdziwił się;
zazdrośni? konkurencji nie lubią? czy co?
Legenda głosiła: on grasował, i jakaś "czarna wołga", i "czerwone auto".
 Nie musieli inni pedofile chodzić za dziećmi, tu obowiązywało przychodzenie
do zwyrodniałych dewiantek. W tym samym blokowisku na parterze i piwnicy
zamontowano konsole do rzutników hologramowych. Zostało szprycować narkotykami
ofiary i prowadzić na smyczy.
Nie lubił ich Chłopiec, ale jako 9 czy 10 latek co możesz? nic!!!!!NIC!!!!
możesz uciekać! tak możesz ... drogi ucieczki były oznakowane. Zawsze
władca_krawężnika, dziad_żebrak, baba_umysłowa, kobieta_z-dzieckiem
byli strażnikami i wymuszaczami.
Można i tak było uciekać ... potrzeba stada i jego ... medium_Dorota z bloku
specjalizowała się w sztuczce "głupi Chłopiec z jednym jajkiem"; ich przyjemność
to pokazanie tu cie ukrzyżujemy i wyszydzimy. Potem spraszanie koleżanek
na pokaz mocy jako medium. Wymuszenia i przechwałki były ich sensem
bytu towarzyskiego. Każda się chwaliła nowym rzutnikiem hologramowym,
nowymi smyczami, nowymi sukcesami i rekordami jakie wymusiła.
Czekały na swój czas. Chłopca czas to: ucieczka ... goniło go kilka osób, podział
ról w sekcie istniał ... kto inny trzyma przy krzyżowaniu, kto inny wbija jądro,
kto inny ściga, kto inny wyszydza.
"Muka" jako gest ręką do krocza ofiary rozpoczynał zabawę. Odruch kulenia się,
wspomnienia bólu, start adrenaliny i substancji chemicznych odpowiadających
 w organizmie za stres w ofierze powodował że chce uciekać.
To uciekał zgodnie z możliwościami. Tu stoi kilku, tam kilku i można tylko
między nimi biec. Robił po kilka uników i pobiegł w przeciwną stronę, najlepiej
było uciekać nad rzekę. Szukał innych rozwiązań jak oni sugerowali.
Rzeka nie była dla chłopca wolnością, tu chyba były granice wpływów
poszczególnych bojówek religijnych ... wspomnienia drogi wzdłuż i po rzece
sięgającej w najgłębszych miejscach kolan było super. Były jak i w życiu
pułapki, kilka miejsc to "dołki", woda tam tworzyła głębie dla dzieci - kryło
i z głową na stojąco. Wtedy marzyło mu się tam pobiec; brzeg, cisza; rośliny;
czasem zwierzęta dawały obraz innego świata. Musiał najpierw uciec sekcie
przed przeznaczeniem ... biegł i starał się unikać przebiegania między łapaczami,
medium gotowa ze smyczą też czekała.
Tym razem miał pecha, dostał czymś ... nie wie co to było ... poczuł jak podcinają
się mu nogi i upadł. Gdy wstał już był zamroczony. Co pamięta? już niewiele!
Wściekłe gęby syczały i wyły ... otaczał je rozmazany, rozpływający się obraz tła ...
jedynie ich mordy były: podobne do istot człekokształtnych!
Czuł ścianę za plecami i że nie sięga stopami ziemi. Po dwóch trzymają go
za ręce, są rozłożone ... a jego ciało przypomina Jezusa na krzyżu.

ilustracja ... jak by co! to tu pasuje mój wiersz
 "z marzeń różaniec to nie jest"

Podchodzi główny celebrant, lubi genitalia czyjeś (twierdzi że to jego ofiary to cioty,
on nie jest pedałem). Z wprawą sięga do jego krocza, wybudzająca się ofiara
z podanego narkotyku nie może nic. Podkula nogi. Próbuje zasłonić genitalia.
W ekstazie grupa pedałów zwala na niego winę ... oni potrzebują, a on jest
grzesznikiem. Długo się nie czeka, och zboczenie powoduje że pospieszają
celebranta ... zaczyna się "zabawa" genitaliami i szydzenie.
Jego paluchy wgniatają jadro w dołek kostny, namiętność rysuje się na mordzie
miejscowego dewianta. Wszyscy czują radochę, zostaje jeszcze obnażenie.
Nagie ciało pokazuje się widowni i miejscowym prostytutkom. Szydzą,
jedno jajko tylko ma, oglądają i obmacują czy faktycznie  ... błachachaa ...
szyderstwa się nie kończą. One też mają potrzeby jako bojowniczki religijne.
Taki system i takie jego drobne szczegóły jak chodzi o potrzeby seksualne.
Nie wiem czym się jarały prostytutki i homoniewiadomo.
Potrzeby były ich takie! i tyle!
Zostajesz potem sam ... uczucia to nie zawsze gorycz ... nie czuł nic po za
wstydem i rozpaczą i potężnym bólem genitaliów. Co mógł zrobić?
niewiele ... milicja twierdziła że to
przyjemność i zaszczyt; urzędniczkom też się podobały obyczaje sekty
dewiantek. Zostało co? nic! a może coś jednak zostało? tak! pamiętał
ich przepowiednie .... w sekcie to nazywali: przeznaczenie!
Pamiętał nie tylko bojówki religijne i dewiantki ... byli i księża; najpierw
ci co powodowali strach i obrzydzenie, potem ci drudzy. Jeden mu powiedział
co ma robić jak go będą ci z sekty katować/katolikować ... robił to.
Charakterystyczny ruch udem, biodrem i mięśniami; jądro wracało na swoje
miejsce. Bolało jeszcze długo.
Niby miał dwa jaja znów, ale czuł się jak w tłumie dewiantów ze zbukami.
Trudno! znów jacyś dorośli, milicjant i urzędniczki ... znów nikt nic nie wie,
nie widział.
Dobrze jest być ofiarą zboków czy zbokiem? do dziś Chłopiec nie wie.
Ile się razy traci jaja w takim systemie? systematycznie - rządzą wszak alfonsi
i sutenerki (cytat z strony: ważne!_co_nie_zapomnieć! ) - one potrzebują i muszą!
Konkurencja na poletku: zboczenie!...spore; to idzie do szkoły. Tu jest
bonus dla tych co lubią cierpienie dzieci ... w szkole jest ich tyle,
że wysyłają sobie dewiantki/dewianci za każdym razem inne.
Kumulacja - padło na niego, dobrze że zdąrzyli ukrzyżowąć i wbujać jądro.
Musiał za karę się stawić do pokoju Nauczycielki, czekała za biurkiem.
Ciśnienie i zawroty głowy powodowały że
nakrzyczała na niego i czekał na wyrok w letargu. Co pamięta?
niewiele ... wyrok: masz iść do siedziby konserwatora. Droga się dłuższa
nie ze względu na odległość między dwoma skrajnie położonymi pomieszczeniami
budynku. Letarg w jaki wprowadzali powodował że nie znało się czasu i go nie
odczuwało. Odległość w metrach, czas w minutach, ilość mijanych osób?
nic nie istniało. Jeszcze pamięta jak wchodzi do jego siedziby.
Budzi się nagi (w sensie bezbronny i ciało nie okryte); siedzi na krześle.
Strach, skrępowane ciało i czyjeś ręce przy genitaliach. Znów ból jak przy
wgniataniu jądra. Straszliwy ból, słychać czyjeś głosy ... kobiety sobie tłumaczą
coś, nie wiem co zrobiłam źle ...nikogo tak nie boli? ... są inne dzieci, zostaw go.
Budzi się, jest sam ... a otwarte drzwi dają nadzieje że wyjdzie się z tego pomieszczenia,
idzie do nich.
Wychodzi i po chwili jest na boisku szkolnym ... łapie oddech i nie wie co się stało.
Świat był i jest ... ale czy na pewno ma się gdzie z niego i od niego uciec!
Zrozumieć ich potrzeby ... to nic ... w porównaniu z ich potrzeb - odczuciem. Jego
potrzeba to zrozumieć: ucieczka jako sens życia!


... cd w rozdziale drugim ...
ps: tu aż warto ogłosić sukces Bloggera  i ich "wersji roboczej" edytora tekstu
  ... z sekty pedole próbowali mi skasować to co piszę w tym rozdziale
i wyłączyli mi komputer z ich przekierowań ... wersja robocza i tekst
zachowały się w dużej części ... tylko niewielki fragment tekstu został zlikwidowany,
ale go  odtworzyłem i powoli piszę dalej ... a nawet zakończyłem ten rozdział

kilka tygodni później szczęśliwy Admin-Łotrusek skasował mi co bądź na blogach
i w trakcie pisania ... dumny szydził że mogę ogłosić że Blogger nie dał mu rady.

Cóż! na zawziętą mendę nie ma sposobu ... ani ja, ani Blogger nie mamy na to wpływu,
przepraszam czytelników za stan rzeczy wbrew woli mojej i administracji Bloggera! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz