poniedziałek, 9 stycznia 2017

1-3) Trzy i pół chwili do zapomnienia/część pierwsza/rozdział trzeci/

Część pierwsza: trzy i pół dnia 


rozdział trzeci: mroczne skutki dni i nocy


             Aktualizowanie scenariuszy to spore wyzwanie dla bojówek sekty.
Dlatego ich pisanie polegało na zostawianiu sobie miejsc na dopiski.
Ci co aktualizowali Rysslawa byli mistrzami symulacji pisania kabał; luki zostawiane
na zapas w scenariuszach umożliwiały im ciągłe manipulacje i kpienie z wszystkich.
Fałszowali nawet stare scenariusze by ich aktualizacje uwiarygodnić.
Nikt najstarszych wpisów i aktualizacji nie czytał; i nie sprawdzał co dopisano,
to i nie istniała możliwość ich wpadki.
Nikt nie wie o Beskidzie_Łemkowskim; o Kondominium_Łotruskim
jakie chcą zbudować na dawnych tajnych enklawach wojskowych ...
zbudowanych na jeszcze dawniejszym Państwie_Biskupim.
Plan Szlaku_Czyśćca i jego autonomicznych stref (włości biskupie)
był ciekawy i miejscowości budowane na pastuchu pątniczym
wydawały się idealne do zarządzania przez nich - organizatorów
i kontrolerów w jednym. Przykrywka: szlaki dworków i zamków
świetnie to zatuszowały. A kto wie o:
Szlaku_Carskim_Kurierskim z Wiednia na Moskwę i Petersburg? ... pewnie niewielu!
 to i nikt ich enklaw nie skojarzy z historycznymi
przekrętami. (obecnie region: Sękowa, Tylicz, Muszyna, Wysowa i inne)
Wszystko funkcjonowało od lat na Szlak_Pątniczo-przemytniczy; i urzędnicy
wszyscy nie zauważali niczego wbrew prawu, stworzony "czyściec" też
zaakceptowali włodarze religijni już dawno. Grzesznicy i grzesznice produkowani
byli zgodnie z zamówieniami. Nadgorliwi z e-piskopatu wręcz hurtowo produkowali
grzesznice by zarobić, wymyślili nawet nowe obyczaje by wszystkich przymusić
do pobytu w enklawach i pensjonatach Szlaku_pątniczo_przemytniczego.
Wszystko jak w piekielnym zegarku super funkcjonowało, choć oni
czuli się w ich niebie bogami.

aktualnie Szlak_Pątniczo-przemytniczy pokrywa się położeniem
starach pól energetycznych Szlaku_Zamków i Dworków; szlaki
przemytnicze są tworzone trzema nitkami co około 12/24/36 km
wzdłuż pastucha pątniczego po jakim się poruszają.
Główna trasa to Hoorn-Budziszyn-Krosno i tu rozdziela się
przemyt na południe i dalej na wschód

Mechanizmy systemu były ich dziełem.
Zbiorowy trans, wymuszenia narkotyczne, hologramowe smycze; wszystko
im wolno stosować na ludziach ... sądy są po ich bogów stronie.
Czasem coś zgrzytało ... PokerSdars ... internetowa strona weszła w ich
system i umierało to co lubili:
- liga pokera pensjonatów
Bolało to wielu starych wyjadaczy z sekty, poker był ich wielką pokazówką.
Diadia_Maroz, John_Owal i grupa wytrawnych graczy operowała na szlaku
i pilnowały by pensjonaty traciły oszczędności. No i dzięki hazardowemu
honorowemu długowi można było przejmować inwestycje na jakie
nikt normalnie się nie zgadzał. Ksiądz lub osoba zaufania publicznego
inwestowała za nich w teren i firmy, potem następował krach-przegrana.
Dług honorowy jaki powstawał dopiero otwierał innym oczy, czym i kim są spece
od pociągania od sznurków.
Zastanawiał się Siopszop aktualizując Rysslawa , jak ośmieszyć PokerSdars?
Znał Rysslawa i wiedział, że Diadia_Maroz szkolił się na nim w pokera,
to automatycznie musiał znać triki. Wystarczy coś stworzyć by ich
ze sobą jako przeciwników zderzyć.
Przy okazji wyszydzą kilku graczy i informatyków. Aktualizował
Rysslawa: kiedy ma grać i z kim. Parodiują kabały falę to się Rysslaw
kapnie o podziale i że pierwsze dwie fale są do przegrywania.
Starzy z fali rządzą i dzielą; i tam. Zostawi mu trochę luzu, resztę
aktualizuje jego rezydentka Iwona. Dumny był z niej, była niezawodna
w aktualizacjach i w prowadzeniu na smyczy.  Marzyło mu się
zrobić przekręt godny pobicia "Bonda" gry pokerowej w "Casino_Royal".
Jedynie nie przewidział zagrań Rysslawa ... gra była ich i rozdania, ale
skoro zostawiali mu iluzję wyboru to czasem robił:
nie tylko dobrą minę do złej gry.

Będą mieli sporo do rozgrywki ... najważniejsze by wszystkie zamachy na
królowe i katastrofy rządowych samolotów wypaliły ... zmartwieniem była
pazerność elit. Wszyscy na wieść że będzie zamach lub katastrofa
ubezpieczali się na olbrzymie kwoty i sporych wypłat odszkodowań się
domagali.
- na szczęście zamachowców znajdziemy bez problemu ... szydził Siopszop ...
niezadowolonych z polityki Królowej sporo i w Apeldoorn Apeldoorn będzie początkiem 
efektu_domina; Franca ma hasło wypowiedzieć: Teraz!
potem się będzie wszystko już tylko sypać ... uśmiechał się szyderczo i w myślach
liczył ilu niewygodnych zlikwidują w katastrofach
- to będzie hit ... szydził Krainiec ... gość modli się za Królową w dniu zamachu
bo jak prorok wie wcześniej o katastrofie ... kontynuował szydzenie ... Nasz bóg 
wysłucha jego modlitwy i zmusimy ich do powrotu do "starej wiary". 
Głosem_boga ich zaskoczymy i wymusimy by byli posłuszni ... był pewny mocy_religijnej
jaką dysponowali
- może przetestujemy satelity i łącza TV? ... zapytał Siopszop ... mamy gotowe
dwie sieroty, marzą uciec z Domu_dziecka przed przeznaczeniem w buerdelu. 
Pokazówka się przyda: "głos_boga" je poprowadzi ... szyderczo skrzywił się ... i okaże się,
 że nie ma ucieczki dla sierot, będą musiały odrabiać pomoc jaką im oferujemy.
- to będzie mocny trik, tu na nie z naszymi Policjantami poczekamy i zrobimy
materiał o ucieczce ich z burdelu ... kiwał głową z dumą ... potem je zwrócimy
do waszych urzędniczek ... duma go roznosiła, sporo dziewcząt płaciło ciałem
zanim uciekły sekcie i rządzącym ... to będzie super relacja na żywo.
Już nie będzie potrzeba całej menażerii Straszników_Pątników; wystarczy
satelita, pastuch, głos_boga i one dwie; i przydzielona nasza trzecia. Ktoś
musi je pilnować.
- mam coś lepsze! ... dumnie zakomunikował Siopszop ... Hoochle_Kraków
mamy obstawione swoimi informatykami i mamy dzięki nim nową komputerową
bazę danych. Wreszcie spokój z rzutnikami hologramowymi pod napletkiem
noszonymi. Musimy nowe miejsce ich ukrycia wymyślić, a zobacz
co mamy! ... puścił mu materiał z tworzenia bazy danych smaków, zapachów
i czynności potrzebnych do wymuszeń.
- ale numer! ... Krainiec wytrzeszczał oczy ... one to na prawdę czują i tak to
działa? ... szok malował się mu na twarzy
- testujemy? ... zapytał kpiąc ... dawaj dziwkę! przekonasz się! ... kpił

Przysłuchiwało się temu kilka kobiet, młode w domu_publicznym - jeszcze w fali
na trzecim stopniu. Czekał je wybór; po odrobieniu sekcie kosztów i osiągnięciu trzeciego
poziomu ... albo zostają i idą na księżniczki lub mogą odejść.
Wybieranie do testowania przez nich oznaczało że nie wróci ... na serio: odejdzie.
Żadna nie wróciła z takich spotkań. Śmierć to element dyscyplinujący
pozostałe. Czule się żegnały, nie wiadomo którą wybiorą. Kilku się zaszkliły oczy,
przyzwyczaiły się do bycia razem w ramach "tu i teraz".

Test trwał, aż ją zamęczą ... na początek cieszyła się, gdy przekonała się że nie mają pod
napletkiem rzutników hologramowych. Czekało ją gorsze, ale to zostało tajemnicą
do czego ją zmusili; tylko Siopszop szyderczo przed finałem testów zakomunikował:
- i tak za dużo wie! ... splunął i dodał ... skończ z nią! teraz zasłużony dla nas
 sen-odpoczynek ... skierował słowa do Kraińca.

Mrok w historiach ludzi zaczyna się gdy jedni zasypiają; drudzy zasypiają
snem wiecznym; a trzeci dopiero otwierają - oczy - na mrok i muszą go
w miarę sensownie wykorzystać. Udając; to nie musi być żaden mrok,
to jest zwykły dzień lub noc.

Tak było i z oczami Rysslawa, sekta mu nie pozwalała żyć i wybierać ... mógł
tylko otwierać oczy i wybierać w tym co świat podawał w ramach im potrzebnej
prawdy. Gdy wszyscy spali on rozpoczął pracę przy chesterfiedzie; choć tyle
było warte jego życie. Wykonywał z sercem co było do zrobienia.
Nie rozróżniał ani dni ani godzin, letarg i dopamina* robiły swoje.
Czuł się podle w systemie co oferuje "otwarcie pamięci"; na zadane wydarzenie
masz zrobić to lub to albo to. Patrzył na zewnątrz przez okno i jeszcze więcej
tracił siły, na zewnątrz dziwne powietrze i otoczenie. Jakieś plenery, nie duże
budynki i uczucie że nie widzisz nic. Nie mógł nic skojarzyć, dlatego bili go
po mózgu i wymuszali narkotykami odpowiednie zachowania.
Widzi dwie dziewczynki, biega za nimi Wałtek_Down. Są tego samego wzrostu,
choć dalekie jest to od zabawy widzi rozmawiające osoby. Nie są tu i teraz
ale na wyciągnięcie ręki i zmysły ich czują.
Mają się bawić razem, ma zawsze być przy nich. Będą jego księżniczkami.
By na przyszłość mieć alibi musicie im puszczać hologram Waldka_Szapkowej
z dzieciństwa. Gdy go rozpoznają to się okaże że ma inny wiek i był
w Venhuizen w innym czasie. Szapkowa jest już przygotowana, a Waldek
pilnowany przez nasze lekarki i jest szprycowany odpowiednio.
Będzie posłuszny, zostaje tylko dziewczynki przerobić. Jej rozmówca
był zadowolony że ta chce inicjacji dziewczynek w branży. Alibi gotowe
i nikt nie rozpozna ich bossów. Rezerwa fali w sekcie funkcjonowała
genialnie.
Obie już nagrywali dzień wcześniej, nowa technologia miała dziś dla nich
stworzyć inny świat. Gotowe smycze nałożyli reżyserzy i podali sobie
na letarg narkotyk. Plener i reszta funkcjonowało dzięki manipulacji
i wymuszeniu zachowań.
Dziewczynki o odpowiednim czasie szły w odpowiednie miejsce, a z czasem
miały się pojawiać pozostali bohaterzy produkcji porno.
Dziwnie się czuł widząc i nie widząc nic Rysslaw. Jego ruch sprawił
zainteresowanie dziewcząt. Wałtek_Down nagle stracił hologram i okazał się
kimś innym. One znów miały ubrania. Dziwnie czuje się człowiek w takiej
hali wypełnionej powietrzem sztucznym pełnym psychotropów.
Rysslaw nic nie potrafił zrobić, mógł tylko stać w miejscu.
Wałtek_Down miał zakodowane w razie wpadki zażyć narkotyk i udać
chorego i miał zasnąć - i tak zrobił. Zdziwione dziewczynki rozglądały się
i spojrzały z żalem na śpiących ludzi. Obeszły hale kilka razy i nie ma nikogo.
W razie czego miały sprawdzić scenariusz, miały iść do mniejszej hali obok.
Zobaczyły światła gdzie pracował Rysslaw i postanowiły tam iść.
Małe wielkie osóbki przypominały Rysslawi córki; i te nie było trudno polubić.
Scenariusz nakazywał co inne. Jednak on i one nie mieli na tyle podanych
narkotyków. O dziwo nie musieli nic robić co kazali tamci.
Improwizowali. Zorganizował im rysowanie, malowanie, śpiewanie, tańce.
Ot klasyka zajęć by dzieci się nie nudziły.
Na szczęście nie marudziły z jedzeniem i czas biegł wbrew im dziwnie.
One nie wiedziały gdzie są i on. Nie wiedzieli nic o sobie i niewiele mogli.
Dziwnie było w ten dzień nagrań, pracował i też znaleźli czas na zabawę.
Na szczęście tylko raz jedna smycz zadziałała, ktoś na ciele dziewczynki
zachowywał się jak kobieta i wyraźnie był zainteresowany jego ciałem.
Po dotknięciu go jednak coś strzeliło w powietrzu i dziwnie się zrobiło.
Zabawa życiem jest ohydna, ale i są chwile normalne. Czy przyjaźń
istnieje między takimi osobami: on-około 30 lat, one-nie więcej jak 7 lat?
Pewnie nie, ale można okazać sobie coś normalnego-ludzkiego.
Po przejściach z pedofilkami w Gorlicach nie lubił pornografii i takich
relacji. Zaoferował im: nic ... tylko opiekę i by czas nie był całkiem jałowo
przeżytym: od pierwszej minuty dnia - po ostatnią minutę przed snem.
Sen ich był też piękny, jak jego dzieci. Zmęczone spały jak człowiek
który nie wie co się stanie rano.

... ciąg dalszy w rozdziale czwartym  ... w trakcie pisania ... ze względu na manipulacje
sekty i ataki osób z bojówek religijnych nie wiem kiedy i jak będę kontynuował
pisanie ... ale na pewno spróbuję coś dopisać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz